LOTR x Harry Potter
Witam drogich magów i elfów, krasnoludów czy po prostu ludzi już za starych na Hogwart, a jednak wiernie czekający na sowę…Otóż… nie, sowa nie przyleciała, ale dostałem właśnie kolorowe pudełko, a w nim prawdziwą skarbnicę czarodziejskich i fantastycznych dóbr wszelakich.
Najpierw wypowiem się o zimowej czapce z motywem z Harrego Pottera. Jest to sytuacja wyjątkowa, gdyż mamy do czynienia z jedną z naprawdę baaaardzo niewielu czapek, w której nie wyglądam jak debil. Teraz mogę szaleć na ulicach mojego miasta, gotowy na każdą burzę śnieżną czy atak śnieżnych potworów. No, trochę mnie poniosło.
Wracając jednak do boxa – mamy tu też bardzo fajną figurkę Harrego. Taką w stylu, przynajmniej mi się tak kojarzy, pierwszych okładek książek. Wtedy gdy Harry nie miał jeszcze twarzy Daniela Radcliffe’a. Figurka – super.
Natomiast z tolkienowskiego uniwersum wpadł tym razem przekozacki kubek. Uszko kubkowe (w zasadzie uszysko) stylizowane na pierścień. Wiesz, ten jedyny, ten co rull them all i my precious! Kubek naprawdę sztosiwo, robi wrażenie. Aż szkoda mi z niego pić, więc postawiłem sobie w biurze jako ozdobę.
Poza tym klasycznie – fajna koszulka i sauronowa przypinka.